Skinless

 



"Średniowieczne społeczności tak bardzo bały się dżumy, że już samo wymówienie jej nazwy napawało ludzi przerażeniem, a więc możliwie najdłużej wstrzymywali się z wymówieniem tego słowa. Wstrzymywano się także od wszelkich przeciwdziałań, narażając się tym samym na niebezpieczeństwo zaostrzenia skutków zarazy. Ludzi ogarniała niemoc tak zupełna, że stwierdzenie faktycznego stanu rzeczy nie byłoby równoznaczne z decyzją stawienia czoła sytuacji, lecz raczej z poddaniem się jej dezorganizującym efektom, z rezygnacją z pozornie normalnej egzystencji. W takie zaślepienie popadała dobrowolnie cała ludność. To wynikające z rozpaczy postępowanie sprzyjało polowaniom na „kozły ofiarne”."
(...)
"Kozły ofiarne nie leczą oczywiście ani prawdziwych epidemii, ani suszy, ani powodzi. Lecz istotnym wymiarem wszelkich kryzysów jest, jak już mówiłem, sposób, w jaki oddziaływają one na stosunki międzyludzkie. Wyzwala się proces „złej wzajemności”, która żywi się sama sobą, choć do przetrwania potrzebuje przyczyn zewnętrznych. Dopóki istnieją owe zewnętrzne przyczyny, na przykład epidemie, polowania na kozły ofiarne nie dadzą rezultatu. Natomiast jeśli przyczyny te przestają odgrywać swoją rolę, pierwszy nadarzający się kozioł ofiarny położy kres kryzysowi, likwidując wywołane przezeń międzyludzkie niepokoje, a to dzięki przerzuceniu wszelkich złych uczynków na ofiarę. Kozioł ofiarny oddziaływa wprawdzie tylko na stosunki międzyludzkie, zepsute na skutek kryzysu, lecz wywołuje wrażenie, iż działa także na przyczyny zewnętrzne, zarazy, susze oraz inne obiektywne nieszczęścia."

Rene Girard - Kozioł ofiarny



Komentarze